piątek, 26 lipca 2013

"Royal Family" - Part 1


Thom
Cześć kochani! <3
Zaraz na wstępie chciałabym jeszcze raz podziękować tonnie za ciepłą reklamę mojego bloga. To naprawdę wiele dla mnie znaczy.
A dziś mam dla Was pewien projekt. Nie spotkałam się z czymś takim na innych blogach simowych. Może nie jest specjalnie oryginalny, ale do rzeczy. Ogólnie w internecie, telewizji, prasie itp., głośno jest ostatnio (jak i głośno było wcześniej) o parze książęcej - księżnej Kate, księciu Williamie oraz o ich małym synku. Cała ta sytuacja natchnęła mnie do stworzenia własnej simowej rodziny królewskiej. Nic szczególnego, a jednak może być ciekawie. Nie będę jej opisywała, tak jak każdej innej rodziny, w typie "bla bla... urodziny Sima Takiego-a-Takiego... bla bla". Chciałam, aby tutaj było deczko inaczej, więc będzie to w formie pamiętnika pewnej simki (co też wcale nie brzmi nowocześnie, ale cóż). Co ja Wam będę przynudzać? Przekonajcie się sami i nie zapomnijcie wygłosić swojej opinii na ten temat! <333

Jestem Mavel, ale znajomi mówią mi Mavy. Nie jestem piękna, ani zachwycająco inteligentna i pewnie nigdy nie miałabym nic wspólnego z rodziną królewską, gdyby nie fakt, że jako malutka dziewczynka straciłam rodziców i zaopiekowała się mną nadworna kucharka.
To właśnie ona. Moja mama. Ubłagała królową Hellen, abym mogła zamieszkać razem z nią w rodzinnej posiadłości Devereux'ów. Prawnie jest mi zupełnie obcą osobą, bo nawet mnie nie adoptowała, ale wychowała z ogromną miłością i traktuje mnie jak córkę, za co jestem jej wdzięczna.
To królowa Hellen. Wspaniała ciepła osoba, która traktuje mnie jak członka swojej rodziny. Jest poprostu cudowna!
A to młody książę-Stewart. Kolejna osoba, która nie ma nic przeciwko mojemu istnieniu.
To już jego młodsza siostra-Irmina. Jedynie z nią nie mogę normalnie porozmawiać. Wytyka mi każdy najmniejszy błąd, każde potknięcie i nie daje mi żyć spokojnie. 
 Irmina ma do mnie żale głownie za to, ze przyjaźnię się z jej bratem. 
 Ale Stewart udaje, że nie widzi wściekłości Irminy. Cała rodzina jej nie rozumie.
 Przecież jej braciszek to TYLKO przyjaciel!
 A przynajmniej tak było... Gdy pewnego dnia Stewart mnie pocałował, Irmina nie szczędziła jadowitych komentarzy, przytyków i gróźb.
 Nigdy nie zapomnę jej miny, gdy odpoczywała nad basenem w tamtej chwili. Nie wstała, nawet nie drgnęła, ale tylko się skrzywiła. To było gorsze niż wszystko inne. Niemo dała mi do zrozumienia, że nie daruje mi tego incydentu.
 Pewnego wieczoru, po kolacji, Stewart ot tak po prostu mi się oświadczył. Pani Hellen płakała ze wzruszenia, a ja nie miałam bladego pojęcia co zrobić.
 Zgodziłam się, bo czułam coś niego, chociaż przewidywałam jakie będą tego konsekwencje.
  Dosłownie po kilku sekundach Irmina zrobiła mi awanturę. Krzyczała i groziła, że nie da mi żyć. Gdyby nie upomnienie od królowej, ta dziewczyna rzuciłaby się na mnie i zabiła gołymi rękami!
 Z goryczą śledziła jak wybiegam z salonu. 
 Ta sytuacja mnie przerosła i tylko Stewart przytulił mnie do siebie i przeprosił za siostrę. Zastanawiałam się wtedy co zrobić.
Mimo wszystko wzięłam ślub. To było moje marzenie, którego nie dałabym sobie za nic odebrać!




 Mama przepłakała całą ceremonię. Pewnie nigdy nie przypuszczałaby, że wyjdę za księcia. A i mnie nigdy się to nawet nie śniło.
Za to pani Hellen spoglądała na nas z typową dla niej miłością.

 Byłam najszczęśliwszą dziewczyną na świecie!
 A popsuł to tylko fakt, że Irmina nie pojawiła się na ślubie...

Tyle na dzisiaj! Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie i zapraszam do komentowania!
Sul, sul! <3




10 komentarzy:

  1. Jaka romantyczna historia się szykuje <3 ;D
    Czekam z niecierpliwością na więcej !!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapowiada się super historia!
    Czy Mavy i Stewart doczekają się potomka, tak jak para książęca Kate i William? ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj doczekają się na pewno i planuję dla Was małe zadanie z nim związane, ale jak narazie to moja mała tajemnica xD

      Usuń
  3. naprawdę nie ma za co dziękować :) świetny nowy wygląd! a pomysł z royal family jest bardzo pomysłowy! tylko pozazdrościć pomysłu! jestem ciekawa jak akcja potoczy się dalej.. pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapowiada się ciekawie :D Czekam na kontynuację :p

    OdpowiedzUsuń
  5. Haha, pomysł na royal family jest boski! Czekam z niecierpliwością na dalszą część ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mmm... Zapowiada się niesamowita historia :3
    Nie mogę się doczekać dalszej części!
    A o moim blogu to się zapomniało, co? ;o

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale historia ;) Ceremonia ślubna Ci super wyszła! Wszystko dopasowane, suknia ślubna..., no super!

    OdpowiedzUsuń
  8. royal family, to świetny pomysł! naprawdę fajnie się to czyta i ogląda :) mam nadzieję, że wkrótce zobaczymy kontynuację ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Zostałaś nominowana do Liebster Blog Award na moim blogu! :D

    OdpowiedzUsuń